O czym myślisz?

Wieczór. Leżymy w łóżku. Cisza.
- O czym myślisz? - pytam R.
- A tak ogólnie... - odpowiada
- A o czym konkretnie? - drążę
- Mówiłem, że o gólnie...

Jeśli myślał, jak tu na żonie zrobić wrażenie, jak ją rozbawić, to dobrym tropem podążały jego myśli. Udało mu się :)