
Jedna taka mała torebeczka wpadła kiedyś w ręce R. Zaczytał się w nim, czekając aż zaparzy się herbata.
I odkrył, że to cukier... wanilinowy. Ku zaskoczeniu. Swojemu i mojemu...
Ciekawe, jak zareagowałby sprzedawca, gdybym poprosiła cukier wanilinowy ;) Nową "starą" przyprawę ;)