Era bohatera

Starszy brat. Jeszcze przed pojawieniem się Martki zastanawiał się, jak to będzie nim być.
I jak jest?
Spisuje się - co tu dużo mówić.
Zaczęła się u niego era bohatera.
Bo w wielu, wielu tematach jest idolem. Wzorem. Idealnym kompanem i do wygłupów, i do poważniejszych akcji.

Siostra trafiła mu się z charakterem, ale potrafi ją okiełznać i mieć z niej pożytek.

- Mamo,  fajną mam siostrę. Jest jak brat.

I czasem mówią do siebie "bracie-kamracie".
Razem grają w domu w piłkę, a szafa z lustrem jest bramką. Razem robią mnóstwo bałaganu i hałasu.
We wzajemnych relacjach,  które nie zawsze wyglądają kolorowo, trenują prawdziwe życie.

Nie wyobrażam sobie nie mieć tej dwójki.
Choć czasem, po dniu z nimi, czuję się, jakbym miała o troje dzieci za dużo ;)